Stowarzyszenie Willa Decjusza i Redakcja Krytyki Politycznej zapraszajš w rodę, 4 listopada, o godz. 17.00 na spotkanie pt. Inteligencja społecznie zaangażowana etos lewicy. Goćmi spotkania prowadzonego przez Michała Sutowskiego (Krytyka Polityczna) będš prof. Bronisław Łagowski i prof. Andrzej Mencwel. Punktem wyjcia dyskusji będšcej próbš ożywienia etosu inteligencji zaangażowanej w życie kulturalne i artystyczne w Polsce XXI wieku będzie ksišżka prof. Mencwela, Etos lewicy.
Etos Lewicy to ksišżka powięcona tradycji polskiej lewicy z przełomu XIX i XX wieku pokazuje, jak wielkš wykonano w Polsce pracę na rzecz społecznego postępu, walki z przesšdami, ciasnotš umysłowš. Historie polskich społeczników i intelektualistów, pozytywistów i marksistów, anarchistów i państwowców Brzozowskiego, Abramowskiego, Krzywickiego czy Kelles-Krauza to opowieci o tym, jak w naszym kraju próbowano opisać i zmienić wiat. Zrozumieć lokalny kontekst i wpisać go w procesy ogólne nowoczesnoć i europejski kapitalizm. Próby te różniło wiele, ale łšczyła idea, że ludzki wiat tworzymy my sami, że w dotychczasowym kształcie jest on niesprawiedliwy i domaga się naprawy, a jego ulepszenie wymaga nowoczesnych narzędzi opisu. Myleć i działać jednoczenie, teoretyzować i praktykować politycznš naprawę wiata oto przesłanie Etosu lewicy.
w roku 1984, a więc w rodku tamtych ciemnych lat, podjšłem decyzję napisania ksišżki Etos lewicy, którš do roku 1987 napisałem (ukazała się dopiero w 1990, bo tak wówczas drukowano). Choć była to habilitacja, która została przyjęta, motywy, jakie mnš powodowały poza naukę wykraczały. Chciałem mianowicie dowieć, że lewica w Polsce ma innš własnš tradycję, niż bolszewicka, która w roku 1981 była zbrojna już tylko w nagš przemoc; chciałem też powrócić do właciwego tej tradycji języka i współczenie go ożywić, bo bez żywego języka nie ma żywych idei. Zadania te, mimo że od czasu, gdy je wyznaczyłem, minęło prawie ćwierć wieku, pozostajš nadal aktualne, wierzę zatem, że Etos lewicy czeka jeszcze na swojš porę.
Andrzej Mencwel (1940)   kulturoznawca, historyk idei, twórca Instytutu Kultury Polskiej UW, wybitny znawca m.in. twórczoci Stanisława Brzozowskiego, a także idei paryskiej Kultury, laureat nagrody Polskiego PEN Clubu im. Jana Strzeleckiego. Autor licznych ksišżek, m.in. Sprawa sensu (1971), Stanisław Brzozowski    kształtowanie myli krytycznej (1976), Spoiwa (1983), Przedwionie czy potop (1997), Wyobrania antropologiczna (2006), Rodzinna Europa po raz pierwszy (2009).
Autor o ksišżce: Pisałem jš w latach 1985  1987, pod wieloma względami schyłkowych, a poza pasjš odkrywania pobudzały mnie dwa jeszcze dowiadczenia   dojmujšca pustka ideowa tamtej władzy i jej adherentów, którzy lewicš się mienili; żywiołowy pęd intelektualistów i artystów ku prawicy oraz jej dynamiczna kulturalna dominacja. Chciałem dowieć, że lewica w Polsce ma innš niż oficjalna tradycję, a także własny język, idee i kulturę. Na ile mi się to udało, nie mnie oceniać, w każdym razie moich synów przekonałem, że jest to tradycja i kultura prawowita. Skłamałbym dzisiaj mówišc, że mi na tym nie zależało.
Fragmenty ksišżki:
Każdy historyczny precedens ma swoje momenty farsowe i tragiczne. Nic jednak nie może przesłonić wymowy tego obrazu: Łód stała w ciszy i bezruchu, robotnicy wznosili barykady, kozacy strzegli kapitału. Ruch robotniczy na ziemiach polskich przestał być odtšd inteligenckim teorematem, a socjalizm zjawiskiem kołkowym. Również zagadnienie niepodległoci zostało na nowo postawione. To po buncie łódzkim powstały zarówno Polska Partia Socjalistyczna, jak i Socjaldemokracja Królestwa Polskiego. Abramowski powtarzał w ekstazie: Bo czas już nadszedł! Zeit ist schon gekommen!.
Jest faktem z kolei, że hasło demokracja ludowa było z poczštku używane przez teoretyków i publicystów zarówno PPR, jak i PPS. Mało kto już jednak dzisiaj pamięta, z wyjštkiem niektórych zawodowych historyków, że hasło to oznaczało wówczas pewnš projektowanš poważnie rzeczywistoć społecznš. Demokracja ludowa miała być nowym typem ustrojowym, trzeciš drogš pomiędzy radzieckim wzorcem dyktatury proletariatu a zachodniš koncepcjš demokracji parlamentarnej. To włanie teoretycy i publicyci PPS (Julian Hochfeld zwłaszcza, ale nie on jeden), nie za PPR (Władysław Gomułka, z którym się ono kojarzy) hasło to wypełnili oryginalnš treciš politycznš, uczynili je synonimem syntezy społecznego rewolucjonizmu i republikańskiego demokratyzmu.
4 listopada (roda), Willa Decjusza, godz. 17.00, wstęp wolny
|