Wowro wištkarz beskidzki to spektakl w wykonaniu krakowskiego Teatru M.I.S.T, który będzie można zobaczyć w dn. 8 i 9 listopada w Centrum Sztuki Współczesnej SOLVAY.
Jędrzej Wowro z Gorzenia Górnego pod Wadowicami miał wiele wspólnych cech z krynickim Nikiforem. Łšczył ich wielki talent i wielka bieda. Nikifora odkryła amerykańska miłoniczka sztuki ludowej, Wowrę Emil Zegadłowicz. Ale Nikifor miał więcej szczęcia do mediów, jest znany z filmu i prasy, a Wowro nadal pozostaje w cieniu. Choć nawet prezydent Wojciechowski nabył kilka jego rzeb, choć miał wystawy w miastach amerykańskich, a jego prace znajdujš się w Muzeum Etnograficznym w Krakowie, to jednak Gorzeń nie jest Krynicš. Tam. w tym Gorzeniu, w beskidzkim błotku rzebił swoje anioły, które unosiły go ponad wiejskš nędzę. Rzebił i gwarš podgórskš snuł fascynujšcš opowieć. Zespół Teatru MIST na podstawie tych opowieci spisanych przez Tadeusza Seweryna i w oparciu o poezję Emila Zegadłowicza o beskidzkim powsinodze i wištkarzu Wowrze zbudował spektakl, starajšc się wiernie przedstawić stan ducha artysty w twórczym uniesieniu, ale też i w jego zmaganiach z życiem poród wiejskiej rodziny. Zderzenie tych dwóch wiatów utalentowanego wištkarza "twórcy najpiękniejszych w Polsce apokryfów" z realnym życiem stwarzało często sytuacje komediowe. Ów rozdwięk stał się tworzywem dramatycznym naszego spektaklu .
"Urodziłek sie z tamtyj strony Gorzynia Dolnego w roku 1864. Było nas: dwie siostry i tyrek braci, jo z nich redni. Bracia moi byli okrutnie paradni ,mnie to za nic mieli.; kazali mi bydełko pa. Jo se ino wzdychol do Boga.: "kto w Boga ufo, ten nigdy nie zginie na ziemi z ciałym, a w niebie z dusš" - tak ta zyjem i pchom biede ,jak moge.
- Jo trzymom z panem Zegadłowicem. Pokupowal duzo, doł zarobek. On mie na takim stołku postawił, ze mnie wielbi wielgie państwo w Warsawie i Krakowie i ode mnie biere, a z panem wojewodom z Krakowa kochomy sie jak bracio"
|